top of page
Zdjęcie autora

Trzymaj mnie?

Dzisiaj było ciężko. Momentami brutalny. Zaczęło się dobrze, ale pracowałem sam i musiałem dostać się do Salt Marsh, aby poprowadzić linię wodociągową pod dokiem, który buduję, więc założyłem brudne buty i po prostu to zrobiłem. Szło dobrze i mogłem stawać do pracy na masie spróchniałych trzcin. Ale nagle wszystko ustąpiło i natychmiast zapadłem się w błoto, poniżej kolan i do połowy ud. Kiedy próbowałem podnieść jedną nogę, druga zapadła się głębiej. Byłem w poważnych tarapatach! W końcu udało mi się wyczołgać z błota na czworakach i przedostać się na bezpieczny brzeg. Ale wydostanie się z bagna, wejście po drabinie i pod górę do domu zabrało mi absolutnie wszystkie rezerwy.


Po spłukaniu zdjąłem buty i potknąłem się na ławce, na której leżały moje buty, ale w tym momencie byłem wyczerpany. Absolutnie zrobione. Więc po prostu siedziałem tam ze spuszczoną głową w osłupieniu.


Przez dziesięć minut — podczas gdy moje buty leżały u moich stóp, nietknięte. To wszystko, co mogłem zrobić.


W końcu poszedłem na stację benzynową po napój energetyzujący, miałem załamanie nerwowe przez telefon z przyjacielem, a potem po prostu siedziałem w samochodzie i zbierałem energię, by wejść do środka. Zacząłem mówić Bogu, jakie to było trudne. Jaka byłam nieznośnie zmęczona itp. Wszystkie narzekania, wiesz, co to za ćwiczenia...


W odpowiedzi Bóg zacytował mi List do Filipian 4:13 (w wersji króla Jakuba z 1611 r.):


Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie wzmacnia”.


To ciekawy wybór modyfikatora. Powiedziałbym: „Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie wzmacnia”. Ale nie, nie mówi KTO, mówi KTO... Więc co według tego wersetu mnie wzmacnia?


Robienie wszystkich rzeczy. Wszystkie trudne rzeczy.


Ten proces — robienie wszystkich trudnych rzeczy — wzmacnia mnie. I mogę robić te trudne rzeczy przez Chrystusa Jezusa, który daje mi siłę.


Później, gdy siedziałem w samochodzie, popijając pyszną kofeinę, Bóg przypomniał sobie starą piosenkę Dennisa Jernigana „Gdybym mógł po prostu posiedzieć z tobą przez chwilę”. Refren brzmi tak:


„Gdybym tylko mógł posiedzieć z tobą przez chwilę

Gdybyś tylko mógł mnie przytulić

Nic nie mogło mnie dotknąć

Chociaż jestem ranny, chociaż umrę

Gdybym tylko mógł posiedzieć z tobą podczas

Chcę, żebyś mnie przytulił

Chwila po chwili

„Dopóki wieczność nie przeminie.”


Znałem tę piosenkę. Został napisany dla jego przyjaciela, który umierał na raka. Potem Bóg pokazał mi starca, siedzącego samotnie na ławce w parku i obserwującego zachód słońca nad wodą. Zawsze kochałem tę piosenkę, ale teraz po raz pierwszy ją zrozumiałem.


Staruszek umiera. Nie ma już siły. Rak go zabrał. Wszystko, co mu zostało, to energia, by po prostu siedzieć, oglądać zachód słońca i modlić się. I poproś Boga, aby usiadł z nim.


I trzymaj go.


„Gdybym tylko mógł posiedzieć z tobą przez chwilę

Gdybyś tylko mógł mnie przytulić

Nic nie mogło mnie dotknąć

Chociaż jestem ranny, chociaż umrę

Gdybym tylko mógł posiedzieć z tobą podczas

Chcę, żebyś mnie przytulił

Chwila po chwili

„Dopóki wieczność nie przeminie.”


Jestem tak nieznośnie zmęczony, Boże. Proszę, posiedź ze mną chwilę i przytul mnie?












1 wyświetlenie0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Commentaires

Noté 0 étoile sur 5.
Pas encore de note

Ajouter une note
bottom of page